List Jacka, dorosłego uczestnika w Programie Intensywnej Terapii Osób Niepłynnie Mówiących (Wisła, sierpień 2020 rok)

List

Witam serdecznie wszystkich. Mam na imię Jacek i mieszkam w Olsztynie. Mam 53 lata przy czym zacząłem się jąkać w wieku 7 lat.

Turnus u doktora Chęćka nie był moim pierwszym podejściem terapeutycznym w ramach leczenia jąkania. W 2005r. podjąłem pierwszą próbę leczenie jąkania w Szamocinie pod kierunkiem p. Dziekan. Wyniki terapii rewelacyjne ponieważ po 8 miesiącach ciężkiej pracy upłynniłem swoją mowę. Celowo unikam stwierdzenia „wyleczyłem się z jąkania” ponieważ tak nie było. Drugą próbę podjąłem w 2016r. Tym razem ukończyłem 12 miesięczną terapię /bardzo trudną/, ale niestety wyniki nie były już tak spektakularne jak za pierwszym razem. Mówiłem płynnie około roku i jąkanie wróciło. Nie miałem już siły mówić bardzo wolno w kolejnych miesiącach, co było zalecane w przypadku nawrotu jąkania. Co do wolnej mowy to naprawdę trzeba dużego samozaparcia i wiary w Metodę żeby zaczepiać ludzi na mieście i zadawać pytania mówiąc baaaardzooooo woooolnoooo kręcąc ósemki głową. Nie wiem czy ktoś do końca wypełniał wszystkie te zalecenia, bo widok takiej osoby był i jest naprawdę przykry nie mówiąc już o reakcji przechodniów. Wiele osób albo rezygnowało z terapii albo po prostu tego nie robili. Dużym nadużyciem moim zdaniem jest twierdzenie „na wejściu” że każdy się wyleczy albo może się wyleczyć z jąkania. Bardzo dużo zależy bowiem od samozaparcia ćwiczących. Jednak zwalanie całej winy za niepowodzenie terapii na osoby jąkające się jest moim zdaniem dużym nadużyciem. Każda osoba jest przecież inna i za każdym razem jest to inne jąkanie. O samej Metodzie nie będę się wypowiadał. Rzeczywiście najlepsze efekty terapeutyczne uzyskują dzieci, ale to chyba jest wspólne dla większości metod leczenia jąkania. O dalszych próbach leczenia jąkania w Olsztynie u lokalnych logopedów nie będę pisał bo szkoda papieru i czasu.

Wracając jednak do sprawy czytając na Internecie dziesiątki relacji osób jąkających się i ich metodach radzenia sobie z problemem, natknąłem się na stronę p. dr Chęćka. Z uwagą przeczytałem zasady terapii oraz opinie osób uczestniczących w niej oraz opinie ich rodziców. Bardzo spodobał mi się punkt wyjścia całej terapii mówiący, że jąkanie należy leczyć w obecności innych ludzi. Oczywiście jakie to proste /i jednocześnie trudne/. Wystarczy też nieco zwolnić mowę, żeby mówić terapeutycznie. Zatem nie ma konieczności wielogodzinnych ćwiczeń w samotności oraz bardzo dużego zwolnienia mowy, które jest zmorą wszystkich osób podejmujących leczenia metoda dr. Arutiunian. Nie ma też mitu założycielskiego, że wszyscy się wyleczą. Zależy to bowiem w decydującej mierze od systematyczności ćwiczeń i trzymania się założeń terapii nie tylko podczas telefonów terapeutycznych, ale również w życiu codziennym. Ponadto bardzo ważne jest to, że po turnusie logopedycznym kursanci nie są pozostawieni sami sobie, lecz pozostają pod kierunkiem logopedów i psychologów do końca terapii.

Uzbrojony w tę wiedzę zadzwoniłem do pana dr Chęćka i uzyskałem dalsze szczegóły dotyczące założeń terapeutycznych. Po diagnozie wstępnej /jąkanie na granicy lekkiego i umiarkowanego oraz logofobii na poziomie umiarkowanym rozpocząłem ćwiczenia zgodnie z uzyskanymi wskazówkami i po 1,5 miesięcznym okresie ćwiczeń przyjechałem na turnus sierpniowy w Wiśle.

Na turnusie tak jak podejrzewałem wszyscy byli bardzo mili /uczestnicy, terapeuci oraz wolontariusze/. Uczestnicy to osoby w różnych przedziałach wiekowych, od kilku do nawet 68 lat. Zajęcia odbywają się praktycznie od rana do wieczora w formie warsztatów, gdzie oprócz wiedzy teoretycznej każdy z uczestników musiał wykonywać różne zadania i ćwiczenia oraz mówić na forum /często z mikrofonem/. W ramach socjoterapii wychodziliśmy tez do miasta, by w praktyce stosować poznane na turnusie techniki płynnego mówienia oraz obniżyć poziom logofobii. Chcę tutaj podkreślić zaangażowanie terapeutów i wolontariuszy. Po prostu szacunek. Co do wolontariuszy to zgodnie z zasadą „lepszy przykład niż wykład” każdy na własne oczy, a raczej uszy mógł usłyszeć jak mówią osoby, które borykały się z jąkaniem i za pomocą technik upłynniania mowy i swojej determinacji obecnie mówią bardzo pięknie. Moim zdaniem nikt bowiem tak nie zna problemu jąkania jak osoba, która się kiedyś jąkała Bezcenne są też ich rady – za co z góry dziękuje.

Co do efektów to w moim przypadku na koniec turnusu nie miałem już żadnych bloków, a mój stan logofobii zmniejszył się z umiarkowanego na lekki. Oczywiście nie oznacza to zwycięstwa nad jąkaniem, ale jest punktem zwrotnym i ogromnym bodźcem do dalszych ćwiczeń.

Największe podziękowania kieruję do samego Doktora Chęćka za przygotowanie turnusu. Dziękuję też Terapeutom za ich pasję, wiedzę i jej zastosowanie w praktyce oraz Wolontariuszom. Co do Wolontariuszy to jestem pewny że bez Was turnus nie miałby takiej siły rażenia. Po prostu Chapeau bas- kapelusz z głowy.

Serdecznie pozdrawiam, zapraszam do kontaktu!

Mój adres e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript..

Najnowsze informacje

logo nowe1

Zmodyfikowana Psychofizjologiczna Terapia Jąkania

ul. Kubsza 31, I piętro
44-300 Wodzisław Śląski
Polska

Skontaktuj się

Komórka: +48 605 855 058
Stacjonarny: +48 32 415 22 23
E-mail: mcheciek@op.pl

Rejestracja wyłącznie drogą telefoniczną lub mailową

Poniedziałek - Czwartek:
17:30 - 19:30