Listy uczestników turnusu Flow Camp 2025 - List Cyryla
Moja przygoda rozpoczęła się w 2017 roku, gdy miałem 9 lat. Rodzice zawieźli mnie do dr Chęćka do Wodzisławia Śląskiego. Podczas wizyty dostałem różne materiały, które miały pomóc. Niestety nie pracowałem systematycznie i sumiennie więc nie zobaczyłem dużych efektów. W wieku 9 lat nie byłem świadomy jak ważna jest płynna mowa i żałuję że nie byłem bardziej zmotywowany. Przez następne 7 lat ukrywałem swoją niepłynność mowy. Czasem były takie sytuacje , że miałem swoją opinię ale bałem się wypowiedzieć. Moja wada wymowy ciągle zmieniała się, były momenty gdzie praktycznie w ogóle się nie jąkałem, ale gdy dochodzi element stresu lub jakaś zmiana to moje problemy bardzo mnie ograniczały.
Rok po roku moja sytuacja zmieniała się, dochodziła nowa szkoła (liceum) i z tym nowi nauczyciele jak i znajomi. Pierwsze dwa lata liceum były rolekosterem emocjonalnym. Próbowałem poznawać nowych ludzi ale czasem musiałem zbierać siły przez pół dnia aby przeprowadzić z kimś rozmowę. Moi rodzice bardzo mnie wspierali i chcieli mi pomóc ale bez mojej współpracy żadna terapia nie byłaby wykorzystana w 100 %. W połowie II klasy liceum przeprowadziłem rozmowę z rodzicami i powiedziałem im, że jestem gotowy na ponowne podejście do walki z niepłynnością mowy. W tym wieku już byłem świadomy jak ważna jest płynna mowa. Wraz z rodzicami ponownie udaliśmy się do specjalisty. Po wizycie nie byłem przekonany ale wiedziałem że muszę podjąć walkę. Pan dr Edwin Bażański zalecił mi turnus terapeutyczny. Od razu byłem negatywnie nastawiony. Po głowie przechodziły mi różne myśli: kogo tam spotkam, to mi nic nie pomoże. Niestety postanowiłem odpuścić turnus w 2024 roku czego bardzo teraz żałuję. Przez następny rok przeszedłem wiele ciężkich i stresowych sytuacji. Te wydarzenia spowodowały, że moja mowa obróciła się o 180 stopni i zaczęła się ostro pogarszać. Po tych sytuacjach postanowiłem skończyć z wymówkami, pojechać na obóz płynnej mowy do Wisły. Przed turnusem przechodziły mnie różne myśli już podczas turnusu i po wielu rozmowach z terapeutami i wolontariuszami którzy sami przeszli tę terapię i udało się uwolnić od tego więzienia czym jest jąkanie. Tutaj zobaczyłem że nawet osoby, które zmagały się z tym samym problemem co ja były w stanie całkowicie pokonać jąkanie. Gdybym nie wiedział, że te osoby też się jąkały, to bym nie pomyślał. Uświadomiłem sobie że wszystkie „dziwne” techniki są tylko tymczasowe i z czasem można powoli od nich odchodzić lub je modyfikować na bardziej subtelne metody. Podczas turnusu poznałem 40 osób, które tak jak ja mają problem z jąkaniem. Jestem na swoim pierwszym turnusie i mam nadzieję, że za rok wrócę i już w 100 % uwolnię się od tego problemu.
Jestem już bardzo blisko
Cyryl B